niedziela, 18 października 2015

Kosz dla przeszłości ( J-Hope z BTS + Siwon z Super Junior)

~~ Scenariusz już gotowy !! Zapraszam do Przeczytania <3


***
Siedziałaś i rozmyślałaś nad sensem swojego związku z Hoseokiem. Chłopak ostatnio stał się strasznie nieobecny i wracał późnymi wieczorami do domu. Nie wiedziałaś co się z nim dzieje. Była godzina 00.30 a ty czekałaś na swojego chłopaka z którym łączyła cię dość specyficzna więź, gdyż byliście ze sobą od 6 lat i od 4 mieszkaliście ze sobą. Znałaś go praktycznie na wylot. Rozmyślanie przerwał ci odgłos otwieranych drzwi frontowych. Wyszłaś z sypialni i popatrzyłaś jak zwykle na zmordowanego chłopaka z litością.
- Gdzie byłeś ? - zapytałaś
- Nigdzie - odpowiedział bez zastanowienia
- Praktycznie całe dnie bywasz nigdzie ? - zapytałaś podejrzliwie
- Idź już spać zaraz przyjdę - powiedział kierując się ku łazience. Popatrzyłaś na niego chętna zrobić mu awanturę jednak wzięłaś głęboki oddech i powiedziałaś sobie w myślach " NIE TERAZ . RANO BĘDZIE MYŚLAŁ CHOĆ ODROBINĘ " . Odwróciłaś się i poszłaś do sypialni. Zdjęłaś czarny jedwabny szlafrok i położyłaś go na krześle od małej, białej toaletki. Położyłaś się do łóżka i czekałaś, aż przyjdzie. Słyszałaś jak chodzi po mieszkaniu. Jak otwiera lodówkę by zjeść jak zwykle czekoladowy budyń który zawsze, ale to zawsze musi być gotowy do spożycia, gdy wraca do domu z "NIGDZIE" . W końcu nastał ten moment, gdy postanowił łaskawie przyjść do łóżka i położyć się koło ciebie. Pocałował cię w policzek i powiedział :
- Dobranoc i tak wiem, że nie śpisz .. nigdy nie śpisz tylko czuwasz - powiedział i momentalnie zasnął. Ogarnęła cię wielka ochota na przyłożenie temu idiocie za takie zachowanie. Wzięłaś parę wdechów i wstałaś z łóżka. Wyszłaś z sypialni i poszłaś do kuchni. Podeszłaś do białego, błyszczącego blatu i z czerwonej szafki wyciągnęłaś szklankę. Podłożyłaś ją pod kran i nalałaś do niej wody.
- Czuwam ? Ja kurna dam mu czuwanie. Lepiej dla niego żebym faktycznie spała,a nie CZUWAŁA - rozdrażniona wyszłaś z kuchni i udałaś się ku sypialni. Zauważyłaś jak śpi. Wyglądał jak mały chłopczyk. Ten widok zawsze na ciebie działał, lecz nie dzisiaj. Wylałaś zawartość szklanki na twarz Hoseoka. Twój partner momentalnie otworzył oczy. Nie wiedział co się dzieję. Stałaś nad nim jak śmierć stoi nad prawie umarłą duszą.
- ________ co ty robisz ?? - Zawołał zdenerwowany. Ty natomiast popatrzyłaś się na niego surowo i powiedziałaś stanowczym tonem
- Dziś śpisz na kanapie. I nie wracaj mi do łóżka, bo CZUWAM.- powiedziałaś z pogardliwą miną. Patrzyłaś jak zdenerwowany chłopak staje i zabiera ze sobą poduszkę oraz koc. Położyłaś się z powrotem do łóżka. rano obudził cię dźwięk strzelających szafek. Tego było już za wiele. Wstałaś i szybkim krokiem ruszyłaś do pokoju z którego wydobywały się trzaśnięcia. Ku twojemu zdziwieniu zobaczyłaś Hoseoka jak pakuje swoje rzeczy do walizki.
- Co ty robisz ? - zapytałaś ze zdziwieniem
- A nie widać .. odchodzę .. Mam już tego dość. tych twoich ciągłych humorków, kaprysów i wszystkiego innego. - powiedział prawie krzycząc. Stanęłaś jak zamurowana. Nie spodziewałaś się aż takiej reakcji na twój wczorajszy wybuch emocji . Chłopak zasunął walizkę i minął cię w drzwiach. Nie wiedziałaś co się dzieje. Twoje życie nagle straciło sens. Do głowy przychodziła ci tylko jedna myśl " Powieszę się ". Zsunęłaś się po ścianie na podłogę .Twoje serce zaczęło bić szybciej, a ręce drżeć. W tej właśnie chwili zadzwonił twój telefon. Chwiejnym krokiem podeszłaś do hałasującego urządzenia i przycisnęłaś zieloną słuchawkę.
-Yeoboseyo ?- zapytałaś cichym głosem
- Czy to __________? - odezwał się mężczyzna .
- Ne, słucham o co chodzi?
- Z tej strony Jung Wook z  JYP Entertainment. CEO. Chciałem Pani pogratulować talentu do tańca i oczarowany pani występem to znaczy nagraniem .. Chciałem zaprosić panią do biura By nauczała pani zespoły choreografii. 
- Ja ? - zapytałaś ze zdziwieniem - na pewno ja ?
- Tak. Czekam na panią dzisiaj o 14 jesteśmy umówieni więc czekam . - mężczyzna rozłączył się, a ty położyłaś telefon i z niedowierzaniem  zaczęłaś rozglądać się po mieszkaniu . 
*** 3 LATA PÓŹNIEJ ***
Wychodziłaś własnie z przebieralni w najlepszej wytwórni w Korei . Po długim prysznicu i wyczerpującym treningu z Super Junior. Szłaś trzymając się za kark prawą ręką, natomiast w lewej trzymałaś swoją ulubiona miętową torebkę. Z uśmiechem podążałaś na poznanie nowego zespołu i posłuchanie nowej piosenki do której miałaś ułożyć jak zwykle niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju układ. Wiedziałaś jedynie to, iż zespół nazywa się BTS i są to chłopcy o mrocznej piosence . Przeszłaś przez długi korytarz i udałaś się do windy . Stanęłaś przed drzwiami i nacisnęłaś przycisk, by wyjechać na 3 piętro . Nagle usłyszałaś głos Sunny z SNSD. 
- _______, stęskniłam się!- pobiegł i przytuliła Cię ciepło jak zawsze. - dawno się nie widziałyśmy. Jak tam ? Ślicznie wyglądasz.
- OMO! Dziękuję ! Całkiem dobrze właśnie idę poznać jakiś nowy zespół, by ułożyć mu choreografię.- uśmiechnęłaś się i poprawiłaś pięknie podkręcanie włosy opadające ci na miętowo-przeźroczystą koszulę. Idealnie dopasowane czarne, kończące się przed kostką spodnie współgrały z miętowym szpilkami. Całość była przyozdobiona drobnymi akcentami biżuterii. 
- Oh.. To wspaniale, że ciągle masz jakieś zlecenia. Nie to co poniektórzy choreografowie . - uśmiechnęła się
-Tak to prawdziwe szczęście, że mam zlecenia . A jak tam z wami. Nie macie żadnego comeback'u? - zapytałaś, gdy przyjechałaś winda. 
-  Nie narazie planujemy trochę odpocząć. -Powiedziała, gdy wsiadałyście do windy. Wyjechałyście razem na 6 piętro. Drzwi otworzyły się a następnie wysiadłaś, by udać się do studia nagrań. W głowie miałaś tylko twoją kreacje na jutrzejszy wieczór. Byłaś zaproszona na wspaniały koncert w którym brały udział wszystkie większe gwiazdy . Większą połowę miałaś okazję uczyć dlatego nie martwiłaś się o towarzystwo. Z rozmyśleń wyrwał cię głos Siwona. 
-_________! - krzyknął - Jak tam ?- zapytał uśmiechając się do ciebie . Wiedziałaś, że mu się podobasz. W sumie on tez nie był ci obojętny.
- Całkiem dobrze. Przed chwilą się widzieliśmy co się stało, aż tak ważnego? – zapytałaś
- Wiesz, tak się zastanawiam czy masz może parę na jutro ? – popatrzył ci się prosto w oczy .
- Nie jeszcze nie – odpowiedziałaś zadowolona, bo wiedziałaś co zaraz nastąpi.
- Tak myślałem. Może pojechalibyśmy tam razem ? Wiesz ludzie i tak gadają, że jest po między nami jakaś chemia . – powiedział łapiąc cię za rękę .
- Hmm.. no nie powiem ciekawa propozycja . Zgoda może nawet zrobimy jakiś skandalik ze względu na to, że za niedługo macie Comeback … takie coś, by się wam przydało. – powiedziałaś puszczając do niego oczko.
- No to jesteśmy umówieni. Jutro o 7 po ciebie wpadnę. A teraz dokąd to się tak śpieszysz ? – zapytał.
- Na poznanie nowego zespołu i posłuchanie piosenki. Chodź ze mną jeśli tylko chcesz. – powiedziałaś nie puszczając jego dłoni.
- Jasne – ruszyliście w stronę studia. Jak prawdziwy gentelman otworzył ci drzwi i weszłaś pełna blasku, z uśmiechem na ustach. Przywitałaś się z CEO wytwórni i ukłoniłaś się zespołowi.
- Oto jest nasza najlepsza choreografka _______, która będzie was uczyć przez najbliższe kilka tygodni. Ooo.. A to jest Siwon  z Super Junior . Co ty tu u licha robisz ? – zapytał z zaciekawieniem
- Ne. Przyszedłem z _____ , bo skończyliśmy już próbę i chcemy z CEO porozmawiać, ale o tym później najpierw zobaczmy nasze nowe twarze. – rzuciłaś okiem na zespół . W myślach tylko wyliczałaś ładny, ładny ,słodki, Hoseok, ład…. Nagle na twojej twarzy ukazało się zdziwienie. Nie wiedziałaś co się dzieje. Ogarnęła cię całkowita frustracja. Przed tobą stał twój niegdyś kochany Hoseok. Nigdy nie wracałaś wspomnieniami do tego ranka. Byłaś tak bardzo skupiona na swojej pracy, że nie zdawałaś sobie sprawy, że minęło już 3 lata jak zerwaliście.  Zdałaś sobie sprawę, że trzeba się ogarnąć, bo to twoja praca. Widać było, że on też cię poznał i z rozczarowaniem na ciebie patrzył. Nie wiedziałaś dlaczego. Jednak uświadomiło ci to mocniejsze ściśnięcie dłoni przez Siwon’a który szepną
- Przedstaw się.
- Oo.. ne … A więc witam was. Nazywam się ________ i będę waszą choreografką. Możecie do mnie podejść z każdym problemem. Jednak mam parę zasad i to, że jestem dzisiaj dla was miła nie odzwierciedla tego jaka jestem na zajęciach. Oczekuję od was pełnego skupienia. Nie toleruję spóźnień i gapiostwa. Jeśli ktoś nie trzyma się moich zasad potraktuję go bardzo surowo. – powiedziałaś spokojnym tonem. Tak jak robiłaś to zawsze.
- O Ne. Ona potrafi być straszna … Raz jak się spóźniłem kazała mi robić 100 pompek przy czym siedziała mi na plecach. – powiedział Siwon którego miałaś ochotę udusić.
- Taka kara zdarzyła się tylko raz. – wyszeptałam. Poczułaś przerażony wzrok na siebie wszystkich tych chłopców i CEO. Nastała niezręczna cisza. Którą w odpowiednim momencie przerwał CEO.
- To zaśpiewajcie swojego singla. – powiedział klaskając w dłonie jednocześnie siadając. Poszliście w jego ślady. Siwon odsunął twoje krzesło i pozwolił byś usiadła pierwsza. Chłopcy zaczęli śpiewać. Już w głowie miałaś pierwsze zarysy choreografii. Wiedziałaś, że czeka ich niezła harówa, a do tego dołożysz kilka mega trudnych kroków tak specjalnie dla NIEGO. Po wysłuchaniu singla wyszłaś z Siwon’em i CEO, by porozmawiać o skandalu, który zaplanowaliście. Po wejściu do biura nawet nie siadaliście, bo była to całkowicie krótka sprawa.
- Szefie chodzi po krótce o to, iż chcemy wywołać skandal. Chcemy poudawać miłość. Albo jakieś zaloty i tak tylko informujemy. – powiedział uśmiechający się Siwon. Jego mina nie mówiła raczej „to genialny pomysł” tylko raczej „ gdzie ja popełniłem błąd”.
- Nie podoba mi się ten pomysł. Chcecie oszukiwać swoich fanów? Nie to wam cały czas mówię. – powiedział ze zmartwioną miną. Zrobiło ci się głupio jednak Siwon brną w to dalej.
- Szefie, musimy i tak coś po między nami jest
- Ne, chemia, a w twoich spodniach nawet trochę biologii i łamane prawa fizyki o przyciąganiu grawitacyjnym. – powiedział CEO
- Ja tam nie wiem jakie relacje wiążą szefa z ________, ale radziłbym się tym tak nie chwalić. – powiedział, a w mojej głowie pojawiło się pytanie „czy on jest trzeźwy ?”
- Mianhae CEO ! Już idziemy – powiedziałaś i chwyciłaś Siwon’a za rękaw.
-Aishh… Dlaczego ja was jeszcze trzymam ? – Zapyta CEO
- Może dlatego, że do __________ ma szef słabość, a mnie się nie bierze często na poważnie . – powiedział uśmiechnięty Koreańczyk. CEO uśmiechną się tylko, bo faktycznie tak było. Po wyjściu z pokoju zaczęłaś głośno wzdychać – co jest ? – zapytał Oppa
- Wiesz zanim przyszłam tutaj pracować byłam w bardzo poważnym związku właśnie z jednym z nich.  Ukłądało się nam na początku całkiem dobrze tylko potem nie wiem co się z nim stało. To było straszne. Zaczęliśmy się od siebie oddalać. I pewnego dnia rano zaczął się pakować mówiąc, że to nie ma sensu byłam załamana, bo jednak go bardzo mocno kochałam. Gdy tylko wyszedł zadzwonił CEO i zaproponował mi tą pracę. Jego marzeniem było zostać sławnym piosenkarzem i tancerzem. Jednak to ja odniosłam sukces o wiele szybciej niż on. To jest pocieszające jednak serce mnie zabolało, gdy go dzisiaj zobaczyłam. Czy to mi zawsze musi komplikować życie ? – powiedziałaś, a chłopak zaczął cię obejmować. Nagle w końcu korytarza pojawili się chłopcy z BTS. Wszyscy byli zaszokowani tym, że się przytulamy. Kiedy ich tylko zobaczyliśmy zbliżających się w naszą stronę przestaliśmy się przytulać i stanęliśmy prosto. Chłopcy podeszli wesoło i ukłonili się grzecznościowo.
- Unni to prawda, że byłaś kiedyś z J-Hope’m ? – zapytał jeden z nich. Nagle zamarłaś.
- Z kim ? – zapytałaś
- J –Hope  no … Hoseok – powiedział rumieniący się chłopak.
- A czy to ma jakieś znaczenie ? Nie interesujcie się moim życiem towarzyskim tylko raczej jak jutro wytrzymacie 8 godzin treningu ze mną. Jak chcecie mogę zrobić taki układ, że będziecie przesuwać debiut o miesiąc bo się tego nie nauczycie. – powiedziałaś groźnym głosem. Uśmiech z twarzy Koreańczyka nagle zniknął.
- Mianhae…. – powiedział ze skruchą i ukłonił się do pasa. Przewróciłaś tylko oczami i poszłaś zostawiając wszystkich za sobą. Siwon zaczął za tobą biec jednak wiedział, że byłaś mega rozdrażniona. Udałaś się do wyjścia i siadłaś w pierwszą lepszą taksówkę. Pojechałaś do domu. Gdy tylko przekroczyłaś próg swojego ogromnego domu zaczęłaś wariacko krzyczeć. Byłaś wściekła. Chciałaś, by im się nie udało jednak musiałaś się przyłożyć. Wciąż miałaś przed sobą ten dzień w którym cię zostawił. Jak wszystko musiałaś zacząć od początku. Planowaliście kiedyś ślub. Jednak po wspaniałej ceremonii został tylko pierścionek zaręczynowy. Poszłaś do pięknej dużej sypialni i podeszłaś do białej toaletki obleganej przez wiele kosmetyków. Otworzyłaś szufladę i z małej szkatułki wyciągnęłaś pierścionek z plastiku. Przypominał ci wasz wspólny wypad w góry i to jak bardzo byliście wtedy szczęśliwi. Chwyciłaś z garść kawałek plastiku i włożyłaś do torby, którą jutro miałaś wziąć na zajęcia. Poszłaś się przebrać w wygodne dresy, wzięłaś butelkę wody i poszłaś do swojej prywatnej sali ćwiczeń.  Ćwiczyłaś do 3 w nocy. Gdy wstawałaś o 9 byłaś wykończona jednak pocieszała cię jedna myśl dzisiaj jest wspaniały wieczór spędzony z Siwon’em. Pobiegłaś pod prysznic. Szybko się umalowałaś, zrobiłaś niechlujną kitkę i wybiegłaś z domu, bo czekała na ciebie jak zwykle Donghae. Miał po drodze i zawsze cię zabierał do pracy.
- Aniong .- powiedział melodyjnym głosem chłopak
- Aniong oppa ! Lecimy ! – krzyknęłaś jak zwykle.  Chłopak zapalił piękne białe auto i popędził do wytwórni. Nawet się nie spostrzegłaś jak byliście już na miejscu. Podziękowałaś i wybiegłaś z auta ku szklanym drzwiom. Przeszłaś korytarzem i wpadłaś na salę ćwiczeń jak burza. Rzuciłaś swoją torbę w kąt i zaczęłaś się rozgrzewać. Po pół godzinie przyszli chłopcy. Wszyscy zaczęli się kłaniać a ty tylko przytaknęłaś.
- Ok . Więc witam was na zajęciach z choreografii. Mam nadzieję, że będziecie się przykładać, bo jednak staram się też dla was stworzyć jakiś fajny taniec. Jeśli macie jakieś luźne sugestie to proszę bardzo. Jestem na to otwarta. A teraz zaczynamy od luźnej rozgrzewki. Biegamy w kółko machając rękami w przód. – powiedziałaś stawając na środku Sali. Popatrzyli się na ciebie troszkę z niedowierzaniem – no ruchy, ruchy. Nie mam dla was całego dnia, a do puki się porządnie nie rozgrzejecie ja nie będę wprowadzać choreografii. – powiedziałaś z ostrą miną. Zaczęli biegać potem wykonywać wszystkie pozostałe ćwiczenia, które tylko im zleciłaś. Co z tego, że się męczyli przynajmniej miałaś pewność, że nie będą podskakiwać. Po godzinie rozgrzewki pozwoliłaś zrobić im przerwę . Gdy tylko to usłyszeli padli na podłogę bez tchu.
- Chłopaki to dopiero rozgrzewka. Taniec jest o wiele bardziej wyczerpujący. – powiedziałaś z złośliwym uśmiechem.
- Noona … błagam .. ty nas wykończysz …- powiedział jeden z chłopców.
- Możliwe, jednak mam pewność, że będzie to bardzo efektowne wykończenie – powiedziałaś sięgając po butelkę wody. – właśnie wcale was nie znam. Moglibyście mi się przedstawić ? – zapytałaś przystawiając butelkę z wodą do ust. Chłopcy wstali i zaczęli się przedstawiać.
- Nazywam się Kim NamJoon, jednak dostałem nazwę Rap Monster. – powiedział uśmiechając się
- Dlaczego ? Aż tak dobrze rapujesz ? – zapytałaś życzliwie się uśmiechając
- Tak – powiedział rumieniąc się chłopak
- Ja nazywam się Kim Seok Jin
- Miło mi cię poznać Jin – podałaś przystojnemu chłopakowi rękę ten odwzajemnił ruch ukłonił się dodatkowo. Tak poznałaś wszystkich lecz został ci tylko jeden. Zmora twojego życia J-Hope.
- Aniong .- powiedział z lekkim zdenerwowaniem
- Mam coś dla ciebie. Skoro już się widzimy i musimy rozmawiać to od razu ci to oddam. – powiedziałaś zmieniając temat, by nie patrzeć się mu prosto w te śliczne oczy, których tak nienawidziłaś. Wszyscy chłopcy popatrzyli się na ciebie z zaciekawieniem. Podeszłaś do torby i z kieszonki wyciągnęłaś plastikowy pierścionek. Wróciłaś do chłopaka i pokazałaś mu przedmiot. Ten zarumienił się lekko i spytał :
- To ty go nadal masz ? – powiedział z niedowierzeniem
- Ne, jednak chcę ci go już oddać. Kiedyś był dla mnie ważny, ale teraz? Nie … weź go sobie może tobie przyniesie szczęście, bo mi jak pamiętasz słabo szło. – powiedziałaś wręczając kawałek plastiku.
- Źle ci szło? Dostałaś się tutaj.. Dlaczego tak w ogóle mówisz – krzyknął ci prosto w twarz
- Mam ci przypomnieć? Pamiętasz jak mnie zostawiałeś? Jak wracałeś późnymi wieczorami? Zawsze czekałam na Twoje zwłoki plączące się po mieście. Wolałeś swoje NIC od wspólnej kolacji. Tamtego wieczoru oto właśnie poszło pamiętasz? – powiedziałaś wściekła. Poczułaś jak po policzkach spływały ci łzy jedna za drogą. Odwróciłaś się na pięcie i wybiegłaś z Sali. Biegłaś na oślep trzymając rękę przy ustach. Nagle poczułaś, że ktoś cię zatrzymał. Popatrzyłaś na stojącego przed tobą mężczyznę, którym okazał się Siwon.
- ___________ wszystko w porządku? – zapytał – dlaczego płaczesz ? – popatrzył się na twoją zapłakaną twarz. Nie mogłaś nic powiedzieć, bo gdy tylko próbowałaś twoje gardło zaciskało się z żalu. Wyjąkałaś tylko słowo BTS. O więcej nie pytał przytulił cię mocno i powiedział :
- Kochanie nie płacz. Twoje łzy są zbyt cenne, by marnować je na takiego pajaca, który nie potrafi docenić takiego skarbu, jakim jesteś. Nawet nie wiesz jak dużo bym dał, by przy moim boku stała taka kobieta, jaką jesteś ty. – powiedziawszy to zamilkł i czekał, aż się uspokoisz. Twoje serce nagle zaczęło drżeć coraz bardziej jednak do twoich oczu nie napływały już łzy. Poczułaś szczęście. Po chwili, gdy się już uspokoiłaś Siwon odwiózł cię do domu byś mogła przygotować się na przyjęcie. Byłaś mu bardzo wdzięczna. Różnił się od chłopców swoim dorosłym zaangażowaniem do bycia w związku. W głowie kłębiły ci się myśli co masz teraz zrobić. Tak bardzo chciałaś być w tylu miejscach naraz, by zdążyć zacieniować worki pod oczami, by wybrać tą idealna sukienkę i uczesanie. Po paru godzinach byłaś zrobiona na bóstwo. Piękna czerwona sukienka, czarne szpilki i oczywiście czarna wybijana ćwiekami kopertówka. Wyszłaś przed dom, a tam czekał na ciebie nie kto inny niż Siwon. Chłopak ubrany był w piękny czarny garnitur, czarną koszulę i czerwony krawat. Jakby czytał w twoich myślach. Zabrał cię na imprezę. Na początku oczywiście standard czerwony dywan, parę zdjęć i nareszcie wejście na galę. Robiłaś ogromne wrażenie. Przywitałaś się ze wszystkimi i w pewnym momencie ujrzałaś członków BTS wchodzących na salę. Twoje serce zamarło. Nie wiedziałaś co masz robić. Podeszłaś do dziewczyn z SNSD i zaczęłaś rozmowę. Nagle usłyszałaś TĄ melodię. Była to piosenka, przy, której tańczyliście po raz pierwszy. Była nazywaną „waszą” piosenką w śród znajomych.  Nagle poczułaś jakby ktoś cię musowo przeciągną na parkiet. Był to J-Hope. Chwycił Cię jak profesjonalny tancerz i przycisną do siebie. Zaczął prowadzić. Byłaś zdziwiona, bo o ile dobrze pamiętałaś to zawsze ty to robiłaś. Odezwał się do ciebie cichym głosem :
- To nie tak jak myślisz. Ja cię kochałem i nadal tak jest. Więc proszę wróć do mnie kotku. – powiedział ci do ucha. Po twoim ciele przeszły ciarki. Tak bardzo chciałaś to usłyszeć jednak nie było to już to samo, co te parę lat temu. Oderwałaś się do niego i odpowiedziałaś mu bez emocji:

- Nie. Już nie. Sam zdecydowałeś. Teraz ja odejdę pierwsza tylko do lepszego życia. – odwróciłaś się na pięcie i poszłaś szukać swojego wybranka – Siwona.

\HyeRi

PS. I jak wam się podobał scenariusz ? Czekam na reakcje w komentarzach :)

czwartek, 24 września 2015

New school, love and secret ROZDZIAŁ 11

Witam i zapraszam na nowy rozdzialik :) Mam nadzieję, że się spodoba :* 
Enjoy ~! 


- Ta kobieta jest... - nie potrafił się przemóc. Czekał bardzo zniecierpliwiona . W pewnej chwili Taehyung chwycił za telefon i popatrzył na wyświetlacz. Ze zmrużonymi oczami powiedział :
- To moja mama . Świetne zdjęcie zrobiłeś je na moich urodzinach prawda ? Aż cud, że jesteśmy kuzynami . - powiedział rozradowany chłopak . Popatrzyłam tylko na Taehyung'a z szokiem w oczach. 
- Jak to twoja mama ? To nie możliwe ... - powiedziałam robiąc się momentalnie blada. 
- Ri gwaenchanh-a  ? Usiądź , T.O.P podaj mi wodę - powiedział G- Dragon łapiąc mnie w pasie kiedy prawie zemdlałam. 
- Ne. -Powiedziałam chwytając butelkę z wodą.
- Czego, aż tak źle zareagowałaś ?- zapytał niczego nie domyślający się Taehyung. Popatrzyłam na niego  ze strachem w oczach. Daesung podszedł do mnie i powiedział:
- Teraz już chyba wiesz dlaczego tak bardzo nie chciałem ci powiedzieć ... To byłby dla ciebie zbyt duży szok . 
- Zaraz zaraz. O co chodzi, bo zaczynam się niepokoić - powiedział Taehyung. Tymczasem Daesung pomógł mi wstać. 
-Taehyung posłuchaj... Czy przypadkiem nie masz ojca ? - zapytałam ostrożnie.
- O co ci chodzi ? - odpowiedział zbulwersowany  
- Proszę odpowiedź mi. - zaczęłam nalegać 
- Jeśli chcesz tak bardzo wiedzieć to mam ojca.  Dlaczego tak bardzo wypytujesz ?- zapytał. Poczułam  jakby we mnie coś pękło. Nie wiedziałam co mam zrobić; co powiedzieć . 
- Ta kobieta jest moją matką . - powiedziałam z drżącym głosem. 
- Co ty mówisz ? Czy ty upadłaś na głowę ? Dziewczyno ogarnij się ...- Zaczął krzyczeć na pół parkingu 
- Mówię prawdę ! Taehyung proszę zabierz mnie do niej . - poprosiłam prawie płacząc 
- Nie ma takiej opcji! Pewnie poleciałaś na kasę . Nie wyłudzisz ani ode mnie ani od mojej mamy żadnych pieniędzy. Zostaw naszą rodzinę w spokoju ! - wykrzyczał i odwrócił się na pięcie . Ruszył w stronę swojego samochodu . Po policzkach spłynęły mi słone łzy. Upadłam na kolana i zaczęłam płakać. W tej właśnie chwili podbiegli do mnie chłopcy. Zaczęli mnie pocieszać jednak moje serce pękło. Nie wiedziałam co mam zrobić skoro jestem oskarżona o takie rzeczy. 
- Ri nie przejmuj się nim skoro on nie chce cię zaprowadzić do swojej matki to ja to zrobię. Konfrontacja dobrze wam zrobi. Faktycznie się przekonasz czy masz rację czy to tylko złudzenie. - powiedział Daesung ocierając moje łzy . Nawet T.O.P pomógł mi wstać . Nie zastanawiając się dłużej wsiedliśmy do auta  Seungri'ego i podążyliśmy do pięknej willi . Po chwili byliśmy pod głównym wejściem. Nogi trzęsły mi się gorzej niż galaretka owocowa. Zostałam wręcz popchana do środka . Widać było, że Daesung czuje się tu jak u siebie. 
- Ciociu ! - zaczął wołać na cały głos. Nagle na schodach ukazała się piękna kobieta o delikatnych rysach. Do złudzenia przypominającą tą ze zdjęcia. Kobieta uśmiechnęła się do nas przyjaźnie. 
- Och. Daesung . Co się stało, że tak wołasz ? - Zapytała ciepłym głosem . Właśnie tak ją sobie wyobrażałam. 
- Ciociu chciałbym ci kogoś przedstawić. To ...- przerwała mu kobieta.
- Twoja nowa dziewczyna ? Wspaniale . - zeszła z pięknych dużych białych schodów. Stanęła na przeciwko mnie i podała mi rękę.- Miło mi cię poznać - ukłoniłam się i podałam również rękę.
- Nazywam się Lee HyeRi .- popatrzyłam jej głęboko w oczy. Momentalnie jej piękny uśmiech zamienił się w  przerażenie . 
- Hye Ri... jesteś córką ... Marka Lee ? - zapytała z drżącym głosem 
- Ne . - Popatrzyłam na kobietę, a ta położyła swoje dłonie na moich policzkach . Po policzkach spłynęły nam  łzy . 

\HyeRi

PS. I jak ? Kto spodziewał się takiego zakończenia ? Mam nadzieje, że się podobało . :) Dajcie znać w komentarzach <3

wtorek, 25 sierpnia 2015

New school, love and secret ROZDZIAŁ 10



A więc witam ! Prawie po roku czasu .. Trochę mi tego brakowało, ale nie miałam natchnienia pisać. Dlatego czekałam, aż da mi ktoś takiego porządnego kopa z motywacją ( dziękuję Kalinka :*) . Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy <3 
Enjoy ~~


- Jestem .... jak, by Ci to szybko i prosto wytłumaczyć .. - powiedział odwracając się do mnie tyłem . 

- Oppa !! Od dłuższego czasu widzę, że coś tu jest nie tak . Powiedź mi w końcu o co Ci do jasnej cholery chodzi, bo zwariuję ! - krzyknęłam na cały głos. Daesung popatrzył się na mnie i z ciężkim westchnieniem  powiedział .
- Wiesz czasami tak jest, że gdy tylko zobaczysz jakieś zdjęcie dajmy na to przypadkowe. Poznajesz daną osobę i ....- nagle wypowiedź przerwał mu radosny Taeyang .
- Witam poranne duszyczki ! Co wy tu robicie ? Daesung już podrywasz nową koleżankę ?- zapytał uśmiechnięty chłopak .
- Cześć ! Przyszliśmy na zakupy, a ciebie co tu sprowadza? - zapytałam spuszczając wzrok z blondyna. Chłopak wziął głęboki oddech. Widać było, że był strasznie spięty. 
- A przyszedłem na zakupy żywnościowe . Czyżbyście byli przed śniadaniem ? - zapytał uprzejmy Taeyang.
- Tak jesteśmy przed śniadaniem. A co ? - przerzedził przez zęby Daesung. 
- Spokojnie hyung  . Nikogo nie zabijaj ! Ri może wpadniecie na pyszne śniadanko ? - Powiedział chłopak robiąc do mnie słodkie aegyo. Nie mogłam się nie zgodzić. 
- No skoro tak bardzo prosisz to czego, by nie. Prawda oppa?!- zapytałaś zwracając się do blondyna.
- Co pomyśli twój ojciec ?- powiedział niechętnie. 
- Zadzwonię do niego . - rzekłam z radością .
- Oooo !! Mówisz do niego oppa ? Czyżbyście spędzili razem ze sobą noc ? - zapytał Taeyang. Nagle za Taeyang'iem znalazło się jeszcze 3 chłopaków z Big Bang.  Stało się dość niezręcznie. - no odpowiedz mi na pytanie . Ciekawość mnie zżera . 
- A nawet jeśli to co ? - powiedziałam bez zastanowienia. W tej właśnie chwili Daesung uderzył mnie w ramię. - Aishh.. co ty robisz ?
- Aigooo... Czy ty musisz wszystkim o tym paplać ? Prawdziwa kobieta ...- przewrócił oczami. Spojrzałaś tylko na T.O.P'a i G-dragon'a jak miny im lekko zrzedły. Przeczuwałam, że coś jest nie tak. - możesz na chwilkę pójść ze mną na stronę ? - zapytał lekko poirytowany 
- Raczej nie .. jeszcze sobie wszystko wyjaśnimy tylko do tego potrzeba cierpliwości. - powiedziałam stanowczym głosem. 
- Arasso . W takim razie zapraszam do mnie będzie fajnie . Bliżej poznamy unni i się zaprzyjaźnimy . - zaczął wesoło podskakiwać z radości Taeyang. Podeszliśmy do kasy i zapłaciliśmy za zakupy. Następnie wyszliśmy ze sklepu na parking. W torebce zaczęłaś szukać swojego telefonu, by zadzwonić do ojca. Jednak pomimo twoich starań nie mogłaś go znaleźć. 
- Aishh.. gdzie on jest ? Chyba zostawiłam swój telefon w domu . - powiedziałam zdenerwowana .- oppa ... czy mogłabym pożyczyć telefon ? - zapytałam trochę naburmuszona. Chłopak popatrzył się  na mnie, przewrócił oczami i podał mi swój telefon. Odeszłam na bok. Był to  jeden z tych nowszych modeli i nie wiedziałam za bardzo jak wejść w klawiaturę dlatego stwierdziłam, że najlogiczniej jest wejść w kontakty. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy było to, iż wszystko było po japońsku. Nie za bardzo rozumiałam, jednak zjechałam troszkę niżej i zauważyłam to. Zdjęcie kobiety . Bardzo podobnej kobiety do tej z mojej fotografii. Otworzyłam tylko szeroko oczy i wzięłam głębszy oddech. Podeszłam do chłopców śmiejących się i rozmawiających ze sobą w najlepsze. - Daesung.. Kim ona jest ?! - powiedziałam z łamiącym się głosem .- Kim ona kurwa jest ? - chłopak zmieszał się gdy zobaczył zdjęcie. 
- Wiesz o tym właśnie chciałem ci powiedzieć . Jest to bardzo prawdopodobne, że .. - nie mógł tego powiedzieć . Reszta Big Bang'u patrzyła na nas i nie rozumiała o co nam chodzi.
- Że co ?! - krzyknęłam. 
- Jest mi trudno ... Ri ja naprawdę nie wiem jak to powiedzieć ..- zaczął kręcić głową 
- Prosto, szybko i wyraźnie. - powiedziała 
- Ta kobieta jest .....
\HyeRi

PS. I jak się podobało ? Mam nadzieję, że nie wyszłam z wprawy :) Dajcie znać w komentarzach i dziękuję za poprzednie