Jak zwykle przygotowywałaś posiłek
dla chłopaków z NU'EST. Mieszkanie razem z nimi w dormie było dość
zwariowane, lecz uzupełnialiście się nawzajem. Ty zajmowałaś się
gotowaniem i zmywaniem naczyń, JR odkurzaniem, Aron zmywaniem
podłóg, Minhyun i Baekho ogarniali resztę dormu, a słodki kochany
blondasek plątał się bez celu. Raz pomagał tobie, a raz
chłopakom. Po prostu motywował wszystkich do pracy. Zaczęłaś
wołać do chłopaków, gdy kończyłaś robić makaron z warzywami :
- NU'EST proszony o szybkie umycie
rączek i zasiadanie do stołu! - roześmiałaś się wypowiadając
to zdanie. Pierwszy wbiegł Aron, za nim podążał Minhyun, JR i
Baekho, lecz nie usłyszałaś Rena. Chłopaki zaczęli pokrzykiwać
wesoło i rozmawiać o najbliższym występie.
- Tada, mam nadzieje, że będzie wam smakować mój nowy przepis na makaron – zaczęłaś nakładać Aronowi. Zawsze to ty nakładałaś chłopakom jedzenie, iż byli tak mało rozgarnięci, że miałabyś po nich 3x więcej sprzątania niż zwykle.
- Ale pamiętałaś?? Nie ma tu ani jednego pomidora ?- zapytał podejrzliwie JR.
- Nie spokojnie możesz jeść. Smacznego ! - powiedziałaś z uśmiechem – aish gdzie ten Ren. Makaron wystygnie i będę musiała go podgrzewać. Yhhh.. Gdzie on jest Minhyun ??- zapytałaś się jedzącego chłopaka.
- Pewnie w pokoju. - powiedział z pełną buzią.
- Ah.. naprawdę ten chłopak nie ma się kiedy na mnie obrazić – westchnęłaś. Nie namyślając się już dłużej poszłaś po blondyna. Zapukałaś do pokoju i weszłaś do środka. Ren siedział na łóżku z głową zakrytą dłoniami. Trochę wyglądał jakby płakał.
- Hej Ren czekasz na specjalne zaproszenie czy jak ?? Makaron stygnie. – powiedziałaś z małym zmartwieniem na twarzy – coś się stało??
Chłopak tylko westchnął głęboko. Nie wiedząc co się stało, usiadłaś koło niego. Zaczęłaś go szturchać palcem, by się do ciebie odezwał. Zadziałało.
- Przestań czy nie widzisz, że jestem załamany ?? - wykrzyczał ci prosto w twarz.
- Nie krzycz! Przepraszam. Co się stało, że jesteś taki zdenerwowany ?? - zapytałaś.
- To straszne … ja .. ja .. ja.. będę .. - nie mógł tego z siebie wykrztusić .
- No wyduś to z siebie w końcu. Bądź mężczyzną ! - zaczęłaś się z nim droczyć .
- Ja będę miał czarne włosy – głos mu się załamał. Zaczął płakać w dłonie.
- Nie no nie możliwe … ty płaczesz ?? - zapytałaś z zaciekawieniem .
- Nie ja nie płacze, bo mężczyźni nie płaczą tylko trochę mi się oczy pocą – zaczął się gorączkowo tłumaczyć.
- A no tak ty nigdy nie płaczesz – zaczęłaś się dławić śmiechem – a jeżeli chodzi o te czarne włosy to na pewno nałożą ci farbę tylko na kila dni, by podbudować ci strukturę włosów. Nie martw się tym będziesz jeszcze blondynem przez długi czas- popatrzyłaś na niego z uśmiechem na ustach. Ren podniósł głowę ze zdziwieniem na twarzy.
- Naprawdę ?? Będę jeszcze blondynem ??? - zapytał nie dowierzając w twoje słowa.
- Na pewno. W 100%. - poczochrałaś mu grzywkę – a teraz chodź na kolacje zrobiłam makaron, pośpiesz się bo wystygnie. - wstałaś z łóżka i już chciałaś iść ku drzwiom, lecz złapał cię za nadgarstek. Odwróciłaś się uśmiechnięta w jego stronę.
- Dziękuję noona! - wstał i uwiesił ci się na szyi.
\ HyeRi
I jak wam się podobał ten scenariusz?? Piszcie w kom. <3