czwartek, 26 czerwca 2014

New school, love and secret ROZDZIAŁ 7


Aniong~~ What's Up ? Czekaliście na mnie więc powracam z nowym ciemnym rozdziałem. 





Wszyscy zaczęli bić brawo jakbyśmy zrobili coś wielkiego. Ocknąwszy się w jego ramionach doszło do mnie to co zrobiłam. Popatrzyłam się na chłopaka, a on zamiast przytulić mnie poszedł do swojego kolegi i powiedział dumny :
- Pierwszy... hahha .... dawaj kasę . Amator nawet nie potrafi w sobie dziewczyny rozkochać. LEE HYERI zaliczona.- myślałam, że się przesłyszałam, ale jednak nie to była prawda. Podeszłam do T.O.P'a jak gdyby nigdy nic z uśmiechem na ustach. Następnie pogładziłam jego policzek dłonią i w tym samym czasie stanęłam mu szpilką na nodze.
-AAAA...CO TY ROBISZ GŁUPIA DZIEWCZYNO!. - krzyknął łapiąc się za stopę. 
- Upss... To twoja stopa ? Wybacz chciałam mocniej. Gwaenchanh-ayo? - zadrwiłam z niego. 
- TY SUKO JAK MOGŁAŚ ? MASZ PRZESRANE I TO ZAWALIŚCIE MOCNO . - powiedział z łzami w oczach. 
- Hmmm... idiotą takim jak ty to trzeba się urodzić, czyż nie ? - powiedziałam z uśmiechem na ustach i odeszłam. Jedyne co mnie zdziwiło to fakt, że szkoła zaczęła się mnie bać. Kiedy szłam korytarzem szkolnym w tej sukience słyszałam komentarze typu " Patrz to ona", " Chodźmy stąd, bo jeszcze nam coś zrobi" czy nawet "słyszałam od kolegi, że jej ojciec należy do mafii więc się niczego nie boi". To mną wstrząsnęło zapomniawszy  się przebrać poszłam na lekcję. Usiadłam w ławce pomimo woli zgniatałam kartę z zeszytu. W pewnej chwili do klasy weszła jedna dziewczyna i przez przypadek upuściła książki przy mojej ławce. Wstałam jej pomóc, lecz zaraz mi się odechciało, gdy usłyszałam :
- Mian haeyo. Nie chciałam . Proszę nie rób mi krzywdy postaram się jeszcze dzisiaj zgłosić podanie o rezygnacje z tej szkoły tylko błagam nie krzywdź mnie i mojej rodzin. - powiedziała przerażonym głosem. 
- Spokojnie to tylko upuszczone książki czemu miałabym cię krzywdzić lub twoją rodzinę ? - zapytałam 
- Wiem, że jesteś na czele mafii koreańskiej .... ale ... ja .... przepraaaaszam .- powiedziała płacząc. 
- Ehhh.... weź książki i siadaj do swojej ławki przeżyjesz ...- powiedziałam na odczepne
- Dziekuję. - wstała ocierając łzy spływające jej po policzkach. W tej chwili weszła nauczycielka i powiedziała:
- Hye Ri do dyrektora. 
- Za co ?- zapytałam robiąc wielkie oczy
- Niestosowny ubiór i jeszcze zraniłaś swojego przyjaciela ...
- Jakiego przyjaciela? T.O.P'a ? To nie jest mój przyjaciel nich pani mnie nie obraża! - powiedziałam zirytowana 
- Uspokój się i idź do dyrektora i przypominam, że nękanie nauczycieli jest karalne . - powiedziała z przerażeniem na twarzy. Tego było za wiele. Wyszłam z klasy i poszłam prosto do gabinetu dyrektora. Podeszłam do drzwi z napisem " DYREKTOR SZKOŁY : CHA YOK SAN." Zapukałam i otworzyłam drzwi. Na krześle na przeciwko starszego mężczyzny po 40-stce siedział chłopak, którego wcześniej zraniłam.
- Annyonghaseyo. Wzywał mnie pan.?- powiedziałam z uśmiechem na ustach i weszłam niepewnie do środka.
- Ne. Usiądź proszę. HyeRi powiedz mi co zrobił ci ten miły młodzieniec?
- Zabawił się mną. - powiedziałam rzucając mu złowrogie spojrzenie.
-W jaki sposób ?- dopytywał się dyrektor
- Założył się o mnie z kolegą, ale..- nie dał mi dokończyć
- Czyżby? T.O.P jesteś zawieszony w prawach ucznia na 4 dni. Wynocha . - powiedział pokazując mu drzwi. Ten wstał i wyszedł, a dyrektor przeniósł się na kanapę i powiedział:
- Siadaj - pokazał mi miejsce tuż obok .Wstałam i usiadłam na wyznaczonym miejscu. -hmmm... co ja mam z tobą teraz zrobić ? Może porozmawiamy o uchyleniu kary przez ten strój. - powiedział to gładząc mnie po nodze - chyba wiesz co chcę przez to powiedzieć . - uderzyłam go w rękę 
- Proszę zabrać rękę z mojego ciała.
- Oh tak i to pięknego ciała . Może byś mi je troszkę pokazała? - i pocałował mnie w szyję ...

\HyeRi
P.S Ciąg dalszy oczywiście nastąpi . Jak wam się podoba moja historia ? Piszcie w komentarzach im więcej tym lepiej bo mi smutno bez was . ^^

środa, 11 czerwca 2014

New school, love and secret ROZDZIAŁ 6

~Aniooong co tam u was ?? Wracam! Przepraszam, że musieliście, aż tak długo czekać, ale zbliża się koniec roku i całe te poprawki i tp. W każdym razie mam nadzieje, że się spodoba . 

Nie spuszczając wzroku z moich oczu zdjął kask z mojej głowy. Zbliżył się do moich ust tak blisko, że wystarczyło podsunąć głowę jedynie o 1 cm by złożyć na jego ustach soczysty pocałunek. Zamknęłam oczy, a on  wyszeptał do mnie :
- Masz tak piękne oczy i do tego ten uśmiech. Chyba się zakochałem...- Serce mi zadrżało i nie mogłam zapanować nad swoją fantazją. W końcu usłyszałam - w twoim głosie i twoim ciele, ale jedno nie daje mi spokoju jak można nie lubić takiego chłopaka jak ja ? - powiedział łapiąc mnie za nadgarstek i prowadząc do środka rezydencji. Po otworzeniu drzwi zobaczyłam przepiękny duży dom wypełniony służbą. Jednak czegoś mi tu brakowało. Weszliśmy o ogromnej sali z wielkim lustrem na całą ścianę. Od razu zaczęłam się rozgrzewać w końcu, aby dobrze tańczyć trzeba się dogłębnie rozgrzać. Gdy T.O.P włączył muzykę nawet mi wychodziło, ale widać było, że on nie może się nad tym skupić. 
- Pomóc Ci przypomnieć sobie kroki? - zapytałam z uśmiechem
- Ne, jakoś mi nie wychodzi - powiedział z dyskomfortem na twarzy.
- No to patrz najpierw łapiesz mnie w tali, a później....- przestałam mówić i pokazywać , gdy poczułam jak jego dłonie jeżdżą po mojej talii. - co ty robisz ? - zapytałam z niepokojem. 
- Hmmm... masz takie piękne ciało, aż żal go nie dotykać - zaczął obdarowywać mnie malutkimi, drobnymi pocałunkami na szyi. Miałam ochotę tego nie przerywać było to takie rozluźniające i przyjemne. Jednak, gdy odzyskałam swój rozsądek odepchnęłam chłopaka, który wydał się bardzo zaskoczony moją reakcją. 
- Co się stało? - zapytał oszołomiony
- Co się stało ?? Jak to co powiedziałam ci już raz nie więc rozum to. Mieliśmy tu tańczyć, a nie się zabawiać. - powiedziałam ze złością, ale i tak byłam dość szczęśliwa z tego powodu, że tak działam na chłopaków.
- Przepraszam nie mogłem się powstrzymać. - powiedział wyraźnie smutny.
- Okey. Poniosło mnie zacznijmy od nowa tylko się skup. 
- Arasso - powiedział uśmiechając się do mnie 
Po 3 godzinach ciężkiego treningu udało się osiągnąć stan idealny tego tańca. Zebrałam się i zaczęłam podążać do wyjścia na do widzenia pożegnałam się z nim nawet nie wiem dla czego ciepłym przytulasem. Następnego dnia zaraz po wejściu do szkoły zaczepił mnie G- Dragon. 
- I jak gotowa na bitwę taneczną? - zapytał zbliżając się do mnie 
- Tak, a co boisz się czy jak ? Zmiotę cię ze sceny . - powiedziałam pewna siebie. Następnie rozeszliśmy się do klas. Czas mijał bardzo wolno do przerwy obiadowej. W końcu, gdy zadzwonił dzwonek na przerwę wybiegłam z klasy w poszukiwaniu T.O.P'a. 
Nie było to trudne. Gdy go tylko spotkałam od razu pobiegłam do łazienki się przebrać. Ubrałam już wcześniej przygotowaną czerwoną, obcisłą, krótką sukienkę oraz wysokie czarne szpilki i wyszłam z toalety. Ruszyłam w stronę jadalni. Jak tylko dotarłam poczułam jak zwracam na siebie całą uwagę. 
- OMO! Ale zawaliście wyglądasz proszę muszę cię trzymać przy sobie, bo nie wiadomo co i kto ci coś zrobi. - powiedział T.O.P
- Tak chodź popatrzymy jak tańczy nasz konkurent. - powiedziałam łapiąc go za ramie i podchodząc do pierwszego rzędu. Gdy zauważył mnie G-Dragon od razu zgłupiał. Nie wiedział co ma robić, lecz gdy tylko zaczęła lecieć muzyka zaczął tańczyć. Po skończeniu oczywiście został obdarzony brawami. Następnie zszedł ze sceny i weszliśmy my. Zaczęła lecieć muzyka, a ja całkowicie w niej pogrążona zaczęłam tańczyć razem ze swoim partnerem. Szło nam świetnie i na samym końcu byłam całkowicie zadowolona, lecz gdy doszło do ostatniej figury popatrzyłam się w jego ciemne głębokie oczy i chcąc nie chcąc pocałowałam go. 
\HyeRi
PS. I jak wam się podobało ? piszcie w komentarzach. A teraz dla mało zorientowanych dołączam filmik z autorskim wykonaniem TroubleMaker- TroubleMaker . <3