Nie spuszczając wzroku z moich oczu zdjął kask z mojej głowy. Zbliżył się do moich ust tak blisko, że wystarczyło podsunąć głowę jedynie o 1 cm by złożyć na jego ustach soczysty pocałunek. Zamknęłam oczy, a on wyszeptał do mnie :
- Masz tak piękne oczy i do tego ten uśmiech. Chyba się zakochałem...- Serce mi zadrżało i nie mogłam zapanować nad swoją fantazją. W końcu usłyszałam - w twoim głosie i twoim ciele, ale jedno nie daje mi spokoju jak można nie lubić takiego chłopaka jak ja ? - powiedział łapiąc mnie za nadgarstek i prowadząc do środka rezydencji. Po otworzeniu drzwi zobaczyłam przepiękny duży dom wypełniony służbą. Jednak czegoś mi tu brakowało. Weszliśmy o ogromnej sali z wielkim lustrem na całą ścianę. Od razu zaczęłam się rozgrzewać w końcu, aby dobrze tańczyć trzeba się dogłębnie rozgrzać. Gdy T.O.P włączył muzykę nawet mi wychodziło, ale widać było, że on nie może się nad tym skupić.
- Pomóc Ci przypomnieć sobie kroki? - zapytałam z uśmiechem
- Ne, jakoś mi nie wychodzi - powiedział z dyskomfortem na twarzy.
- No to patrz najpierw łapiesz mnie w tali, a później....- przestałam mówić i pokazywać , gdy poczułam jak jego dłonie jeżdżą po mojej talii. - co ty robisz ? - zapytałam z niepokojem.
- Hmmm... masz takie piękne ciało, aż żal go nie dotykać - zaczął obdarowywać mnie malutkimi, drobnymi pocałunkami na szyi. Miałam ochotę tego nie przerywać było to takie rozluźniające i przyjemne. Jednak, gdy odzyskałam swój rozsądek odepchnęłam chłopaka, który wydał się bardzo zaskoczony moją reakcją.
- Co się stało? - zapytał oszołomiony
- Co się stało ?? Jak to co powiedziałam ci już raz nie więc rozum to. Mieliśmy tu tańczyć, a nie się zabawiać. - powiedziałam ze złością, ale i tak byłam dość szczęśliwa z tego powodu, że tak działam na chłopaków.
- Przepraszam nie mogłem się powstrzymać. - powiedział wyraźnie smutny.
- Okey. Poniosło mnie zacznijmy od nowa tylko się skup.
- Arasso - powiedział uśmiechając się do mnie
Po 3 godzinach ciężkiego treningu udało się osiągnąć stan idealny tego tańca. Zebrałam się i zaczęłam podążać do wyjścia na do widzenia pożegnałam się z nim nawet nie wiem dla czego ciepłym przytulasem. Następnego dnia zaraz po wejściu do szkoły zaczepił mnie G- Dragon.
- I jak gotowa na bitwę taneczną? - zapytał zbliżając się do mnie
- Tak, a co boisz się czy jak ? Zmiotę cię ze sceny . - powiedziałam pewna siebie. Następnie rozeszliśmy się do klas. Czas mijał bardzo wolno do przerwy obiadowej. W końcu, gdy zadzwonił dzwonek na przerwę wybiegłam z klasy w poszukiwaniu T.O.P'a.
Nie było to trudne. Gdy go tylko spotkałam od razu pobiegłam do łazienki się przebrać. Ubrałam już wcześniej przygotowaną czerwoną, obcisłą, krótką sukienkę oraz wysokie czarne szpilki i wyszłam z toalety. Ruszyłam w stronę jadalni. Jak tylko dotarłam poczułam jak zwracam na siebie całą uwagę.
- OMO! Ale zawaliście wyglądasz proszę muszę cię trzymać przy sobie, bo nie wiadomo co i kto ci coś zrobi. - powiedział T.O.P
- Tak chodź popatrzymy jak tańczy nasz konkurent. - powiedziałam łapiąc go za ramie i podchodząc do pierwszego rzędu. Gdy zauważył mnie G-Dragon od razu zgłupiał. Nie wiedział co ma robić, lecz gdy tylko zaczęła lecieć muzyka zaczął tańczyć. Po skończeniu oczywiście został obdarzony brawami. Następnie zszedł ze sceny i weszliśmy my. Zaczęła lecieć muzyka, a ja całkowicie w niej pogrążona zaczęłam tańczyć razem ze swoim partnerem. Szło nam świetnie i na samym końcu byłam całkowicie zadowolona, lecz gdy doszło do ostatniej figury popatrzyłam się w jego ciemne głębokie oczy i chcąc nie chcąc pocałowałam go.
\HyeRi
PS. I jak wam się podobało ? piszcie w komentarzach. A teraz dla mało zorientowanych dołączam filmik z autorskim wykonaniem TroubleMaker- TroubleMaker . <3
Aaaaa.... Wyczuwam romantyczną duszyczkę:)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Mam nadzieję, że kolejny rozdział opublikujesz szybciutko.